
**Czy wiesz, że promieniowanie UV negatywnie wypływa na naszą skórę, nawet gdy nie świeci słońce? **
Kremy fotoprotekcyjne kojarzą nam się z latem, słońcem i opalenizną. Tymczasem promieniowanie, które w większości odpowiada za opaleniznę stanowi tylko 5% całego promieniowania UV docierającego do ziemi. Co to oznacza?
UVB o którym słyszymy najwięcej to dopiero wierzchołek góry lodowej. Ponad 90% całego promieniowania UV to UVA. Promieniowanie UVA przenika przez chmury, szyby i jest na podobnym poziomie bez względu na porę roku oraz uszkadza naszą skórę dużo głębiej niż UVB. Upraszczając, UVB jest największe latem, wywołuje rumień i opaleniznę. UVA jest na tym samym poziomie bez względu na nasłonecznienie, uszkadza kolagen i elastynę oraz odpowiada za wiotczenie skóry oraz zmarszczki. Dlatego jeśli efektywnie chcesz dbać o młodość skóry wprowadź dobry krem fotoprotekcyjny do codziennej pielęgnacji. Bez względu na porę roku.

W jakiej kolejności nakładać krem fotoprotekcyjny?
Krem z filtrem to ostatni etap tak zwanej białej pielęgnacji. Nakładamy go tuż przed makijażem. Rano koniecznie umyj twarz żelem mającym. Choć nasza skóra wygląda na czystą to zalega na niej warstwa kosmetyków, które nałożyliśmy wieczorem oraz wydzielone przez noc sebum, a dodatkowo bakterie i roztocza np. z poduszki lub włosów. Jeśli żel myjący ma fizjologiczne pH nie musimy stosować toniku. Na osuszoną skórę nakładamy serum, a następnie krem pielęgnujący lub od razu krem fotoprotekcyjny. Pomiędzy poszczególnymi warstwami kosmetyku odczekajmy około minuty, aby woda częściowo odparowała.

**Czy ilość ma znaczenie? **
Pamiętajmy, aby nie nakładać zbyt dużo serum i kremu pielęgnującego. Unikniemy w ten sposób zważenia i rolowania się kosmetyków.
Aby krem z filtrem zapewnił ochronę deklarowaną na opakowaniu nakładamy go w dużej ilości. Orientacyjnie jest to stróżka kremu o długości dwóch palców. To dużo, dlatego koniecznie krem ochronny musi być jak najlepszej jakości. Przed położeniem makijażu odczekajmy około 3-5 min., aby film fotoprotekcyjny „ułożył” się na skórze.

Błędy podczas nakładania kremu z filtrem
Najczęściej popełnianym błędem jest wmasowywanie fluidu koloryzującego okrężnymi ruchami. Taka forma aplikacji makijażu uszkadza film, który stworzył krem z filtrem. Często makijażem rozcieramy warstwę fotoprotekcji, tym samym ścieramy filtry z nosa, policzków i przenosimy je w kierunku boków twarzy. Przez to krem z filtrem nie chroni równomiernie naszej skóry. Żeby tego uniknąć makijaż najlepiej nakładać ruchem wklepującym palcami lub gąbeczką.

Jaki krem z fotoprotekcją wybrać?
Krem z filtrem to nie zawsze tłusta konsystencja, po której spływa makijaż. Divine Skin Perfector SPF 50 Samarité ma formułę opartą na lekkich, nawilżających emolientach, dzięki temu nie pozostawia tłustego filmu. Ten krem z filtrem nie bieli skóry i zawiera tonujący odcień pigment. To idealne rozwiązanie dla osób, które nie lubią mocnego makijażu. Divine Skin Perfector SPF 50 po nałożeniu sypkiego pudru czy też odrobiny bronzera lub różu może zastąpić tradycyjny fluid koloryzujący. Ten krem fotoprotekcyjny oprócz filtrów UVA, UVB, HEV i IR zawiera składniki działające antiaging, rozjaśniająco i pielęgnująco. Dzięki temu, że krem jest niezwykle komfortowy w aplikacji, nie przetłuszcza skóry i tonuje odcień cery może być komfortowo stosowany codziennie przez cały rok. Stosując krem z filtrem Samarité możemy, ale nie musimy, stosować dodatkowego kremu nawilżającego. Jeśli nasz skóra jest bardzo sucha lub wymaga dodatkowego wsparcia możemy pod krem z filtrem nałożyć bezolejowy Divine Cream. Krem z filtrem Samarité zabezpiecza skórę przed negatywnym wpływem UV oraz pielęgnuje i upiększa skórę sprawiając, że kompleksowo wspiera młodość naszej skór